,,Czasami" (praca artystyczna)

Czasami mam już tego wszystko dosyć.
Serdecznie dosyć. 

Ta ciągła nauka. 
Walka o najlepsze oceny. 
Klasa, w której każdy jest miły, gdy czegoś chce. 
A codziennie?
Codziennie udają, że Cię nie znają. 

Ta cholernie przytłaczająca rutyna. 
Ona trwa każdego dnia. 
Wstaję z samego rana, jadę do miasta w ponurą pogodę. 
Do domu wracam dopiero wieczorem. 
Cały ten dzień przebiega jedynie w odcieniach bieli i czerni. 

Nieustająca walka z myślami. 
Ona jest każda nocy. 

Nienawiść do samej siebie po spojrzeniu w lustro. 
Uginanie się pod wpływem tych wszystkich kompleksów. 
Nawet najbardziej słoneczny dzień potrafi zakończyć się ulewą. 
Ulewą, która powoduje powódź słonych łez. 

Brakuje mi sił do tej ciągłej walki. 
Walki o lepsze jutro. 

Zdrowie cały czas mi się psuje. 
Ono utrudnia mi normalne i spokojne życie. 
Marzenia powoli tracą na swojej wartości. 
Z czasem stają się nieważne. 
Kolejna zgaszona nadzieja. 
Kolejna pogrzebana wiara w lepszy świat. 

Ale mimo to nie umiem się poddać. 
Nie umiem odpuścić. 
Nie potrafię tego wszystkiego zostawić. 
Nie umiem odejść bez słowa. 

Już wiele razy próbowałam to wszystko rzucić. 
Za każdym razem coś mi nie pozwalało. 
Za każdym razem i tak dalej walczę. 
Cały czas szukam jasnego światła. 
Światła nawet w najciemniejszym tunelu. 
Chociażby skrawka tęczy podczas tej silnej burzy. 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,Mały książę"- co to za książka?

Marzenia i ich spełnianie- Refleksja na ten temat