Artystyczny list do przyjaciółki

 Kochana przyjaciółko!

Wiesz jakie to dziwne uczucie pisać list do kogoś, kto do tej pory odgrywał tak ważną rolę z moim życiu? Coś pomiędzy zmieszaniem, smutkiem ale również zawiedzeniem. Przecież do niedawna praktycznie codziennie się słyszałyśmy lub widziałyśmy. A teraz? Kilka wiadomości na dwa tygodnie?                          Moje życie niedawno zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni i zapewne o tym doskonale wiesz. Wyszłam za mąż, spodziewam się pierwszego i wymarzonego dziecka, więcej czasu poświęcam na rodzinie niż grze... Ale mimo tych zmian, nadal starałam się poświęcić Ci jak najwięcej wolnego czasu.  

Zmieniłaś swoje zachowanie już w momencie, gdy znalazłam sobie drugą połówkę. Myślałam, że będziesz się cieszyć, że w końcu odnajduje drogę do szczęścia ale Ty od początku starałaś się mnie odsunąć od wybranka. Odnosiłam wrażenie, że po prostu boisz się, że ktoś mnie Tobie zabierze, ale przecież to nie był pierwszy raz, gdy byłam w związku i nigdy tak nie robiłaś...                                             Przy planowaniu ślubu też nie było inaczej. Z kpiącą miną patrzyłaś na mnie, gdy mówiłam o swojej przyszłości, zmianie nazwiska, kupnie sukienki ale cały czas wierzyłam, że po części cieszysz się z mojego szczęścia i z tego, że w końcu przestałam widzieć tylko czarne chmury. A może to tylko było złudzenie? 

Pamiętam jak umówiłyśmy się na sylwestra. Miał to być fajny dzień spędzony w trójkę. Mieliśmy zamówić pizzę, wypić wódkę... A ty kilka dni przed 31 odwołałaś spotkanie. Nie powiedziałaś dlaczego, ale z czasem dowiedziałam się, że przyjechał do Ciebie twój ,,kolega". Poczułam się strasznie źle z faktem, że odwołujesz spotkanie z kimś kogo długo znasz a tymczasem spotykasz się z chłopakiem, którego poznałaś przez grę. Jednak mimo wszystko cieszyłam się, że może i Ty ułożysz sobie życie z kimś obok. Życzyłam Ci jak najlepiej. 

Potem nagle przestałaś się odzywać. Tak jakbym nie istniała. Pisałaś, że nie masz czasu ale za kilka minut widziałam Cię w grze. Twierdziłaś, że uczysz się do matury, ale jednocześnie co weekend spotykałaś się ze swoim kolegą. Miałyśmy pojechać na zakupy do galerii a ty tymczasem pojechałaś do innego miasta, do Niego. Czułam się naprawdę źle. Olewałaś mnie i traktowałaś jak powietrze, ale nie widziałaś w tym nic złego. A mi z czasem przestało całkowicie zależeć na tej znajomości. Odpuściłam walkę o coś, co ciągnęło mnie ciągle w dół. Po prostu pozwoliłam, żeby życie zniszczyło nasze wspomnienia i wspólnie spędzone chwile. 

Nie wiem jakie emocje tobą kierują. Nie wiem nawet, czy nadal spotykasz się z tym chłopakiem. Wiem, że po prostu odpuszczam całkowicie walkę o przyjaźń, która ostatnimi czasy powodowała u mnie więcej łez i zmartwień niż radości. Czasami żałuje wspólnie spędzonych chwil, wyrzeczeń dla Ciebie i tego, że bardziej zależało mi na Twoim szczęściu niż na swoim. Myślałam, że będziesz mnie wspierać w dalszym życiu, że będziesz się cieszyć razem ze mną. Wiesz doskonale, że ja zawsze Cię wspierałam. Zawsze byłam i znosiłam Twoje bezsensowne fochy czy milczące dni. Wiesz czemu? Bo mi po prostu zależało. Zależało mi na relacji, na przyjaźni, po prostu na Tobie. Ale z czasem patrząc na wszystkie sytuacje, waham się czy Tobie kiedykolwiek zależało na mnie. Bo jaki przyjaciel odchodzi, gdy drugiemu układa się życie?

Mimo wszystko mam nadzieję, że ułożysz sobie przyszłość. Że zdasz maturę z dobrym wynikiem, pójdziesz na wymarzone studia, znajdziesz dobrą robotę i powiedzie Ci się w życiu miłosnym. Mimo wszystko zawsze będę Ci po cichu kibicowała, bo nie da się zapomnieć w kilka dni kogoś, kto spędził z Tobą kilka długich lat. Mam nadzieję, że z czasem zobaczysz ile krzywdy robiłaś swoim zachowaniem, twierdząc że to nic złego. Ile razy odwołałaś spotkanie z błahego powodu ale do mnie miałaś pretensje bo nie mogłam się spotkać. Ile razy wystawiłaś mnie do kogoś innego, nie czując z tego powodu żalu. Mam nadzieję, że z czasem zmądrzejesz i zaczniesz traktować innych tak, jakbyś ty chciała być traktowana. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,Mały książę"- co to za książka?

Marzenia i ich spełnianie- Refleksja na ten temat